1 kwietnia odbyła się trzecia w tym roku akcja krwi przeprowadzona przez Klub Honorowych Dawców Krwi „Serce Pruszkowa”. Wydarzenie po raz kolejny odbyło się przy USC. Niestety organizatorzy odnotowali spadek chętnych do oddania krwi. Duży wpływ na mniejszą frekwencję mógł mieć fakt wprowadzenia przez rząd kolejnych obostrzeń. Sytuacja wygląda podobnie w całym kraju.
Artur Sawicki - prezes HDK „Serce Pruszkowa”: Normalnym jest, że ludzie boją się wychodzić z domów i nie można ich za to winić. Tendencja jest ogólnopolska. Wiele Regionalnych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa po odwoływało swoje akcje, nawet te ambulansowe. Duża część autobusów została przetransportowana na Saską w Warszawie.
Redakcja: Jak w takim razie wygląda sytuacji z dostępem do krwi?
Artur Sawicki: Szczerze mówiąc mogę powiedzieć o Warszawie. Tutaj statystyki pokazują, że jest dobrze. Stan niski odnotowano jedynie w przypadku płytek krwi: ABrh+ i ABrh-. Wynika to jednak wyłącznie z tego, że wiele operacji zostało przełożonych.
Redakcja: Jak w takim razie przedstawiają się statystyki z akcji?
Artur Sawicki: Już mówię. Do akcji przystąpiły 43 osoby, krew oddało łącznie 37. Udało się pobrać 16,65 litra krwi.
Redakcja: Jak w takim razie wygląda przyszłość następnych akcji?
Artur Sawicki: Następną akcję zaplanowaliśmy na 23 kwietnia w ZSOiS przy Gomulińskiego, jednak nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że się odbędzie. Jeżeli zamknięcie oświaty zostanie przedłużone, to wydarzenie trzeba będzie odwołać. Przy takim scenariusz następna akcja odbędzie się 22 maja przy Urzędzie Stanu Cywilnego. Będzie to mundurowa akcja krwi.
W trackie wydarzenia prezydent Paweł Makuch rozdawał krwiodawcom miejskie maseczki. Jak poinformowali nas organizatorzy uczestnicy zastosowali się do nowych przepisów. Wielu z nich było wyposażonych we własne rękawiczki i maseczki ochronne.
artykuł redakcji serwisu informacyjnego "Panorama - Informacje z Regionu"
chcesz zgłosić nam interesujący temat? Napisz do nas: redakcja@telkab.pl