facebook

Pomoc dla mikroprzedsiębiorstw

Rząd ogłosił wprowadzenie tak zwanej „Tarczy antykryzysowej”. Program ma na celu uratowanie mikroprzedsiębiorstw, które w obliczu pandemii stanęły przed widmem bankructwa. Nad rozwiązaniem pracowali minister bez teki Łukasz Shreiber wraz z Minister Rozwoju Jadwigą Emilewicz. Prace zespołu koordynował Prezes Rady Ministrów - Mateusz Morawiecki.

 

Pierwsze oficjalne informacje dotarły do nas z Twittera Łukasza Schreibera. Dzięki twittowi dowiedzieliśmy się, że wszystkie mikrofilmy, zatrudniające do 9 pracowników, przez trzy miesiące nie zapłacą za nich składki ZUS. Różnica ma zostać pokryta z państwowych pieniędzy. 25 marca odbyła się oficjalna konferencja, na której zaprezentowano główne założenia projektu.

 

Co w takim razie zakłada projekt ustawy o tarczy antykryzysowej ZUS? Poniżej najważniejsze rozwiązania.


Potwierdzono, że na trzy miesiące państwo przejmie opłatę składek ZUS od najmniejszych firm (do dziewięciu pracowników). Pomoc ma dotrzeć do 692 tysięcy przedsiębiorstw. Są wyjątki - firmy zarejestrowane po pierwszym lutego bieżącego roku nie otrzymają wsparcia.

 

Zatrudnieni na umowy zlecenie lub o dzieło również otrzymają wsparcie. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłaci wymienionym osobom 80% minimalnego wynagrodzenia. Będzie to około 2 tysiące złotych.


Pracownik, który znajdzie się w okresie przestoju ekonomicznego, spowodowanego pandemią koronawirusa, otrzyma od zatrudniającego co najmniej minimalne wynagrodzenie za pracę. Pracodawca w trakcie przestoju otrzyma natomiast dofinansowanie do wynagrodzenia w wysokości 50% plus na składki do ZUS.

 

Pracownik, któremu ze względu na stan epidemii został obniżony wymiar czasu pracy, nie może otrzymać wynagrodzenia mniejszego niż minimalna krajowa z uwzględnieniem czasu pracy. Pracodawca może obniżyć czas pracy o 20%, redukcja natomiast nie może być większa niż do połowy etatu.

 

Małe i średnie przedsiębiorstwa będą mogły ubiegać się o kredyty z 80% zabezpieczeniem wartości przez Bank Gospodarstwa Krajowego - poinformował Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju.

 

Rząd pomyślał także o braku kar za opóźnienia w zamówieniach publicznych. Firmy będą mogły zgłosić się do urzędów skarbowych z prośbą o rozłożenie PIT-u na raty, przesunięcie terminu, a nawet o umorzenie zapłaty. Jeżeli podatnik CIT i PIT poniesie starty w związku z pandemią, tarcza umożliwi odliczenie strat. Warunek, to osiągnięcie w 2020 przychodów niższych co najmniej o połowę niż w 2019.

 

artykuł redakcji serwisu informacyjnego "Panorama - Informacje z Regionu"

chcesz zgłosić nam interesujący temat? Napisz do nas: redakcja@telkab.pl